Violetta
Przyjechaliśmy do Buenos Aires, wiedziałam że czekają na nas Ramallo i Olga, ale nie spodziewałam się ich..
-Tato, kto to ? -Zapytałam zdziwiona.
-To... Angelika i..... Angie. - odpowiedział.
-Kto to jest ta Angie ?? - nie miałam pojecia o co chodzi.
Angie to twoja ciocia - odparł.
-Co?? Jak mogłeś?- nie dowierzałam. Po tych słowach wybiegłam z samolotu.
German
Nie spodziewałem się ich na tym lotnisku . Przeprowadziłem się tu , bo spotkałem w Madrycie Angelikę i ona bardzo chciała zobaczyć moja Viole . Przyjechalismy do domu z Ramllo ,Olgą i ... rodzina Marii.
Angelika
Dobrze, że mam Olgę. Dzięki niej dowiedziałam się, że Violetta i German przylatują. Ja przyleciałam kilka dni wcześniej, aby móc spotkac się z wnuczką.
Violetta
Nie wieżyłam że cały cas mnie okłamywa.ł. Mówił, że mama nie miła żadnych krewnych w Argentynie, a okazuje się że mam babcie i ciocie , których tak bardzo mi brakowało. P rzywitałam się z Angeliką i Angie po czym wyszłam z domu. Nawet niewiem gdzie poszłam byle jak najdalej od ojca. Nagle zaczał poadać deszcz. Podbiegłam do z wielkich drzew i sie pod nim skryłam . Kiedy sie lekko uspokoiło postanowiłam że pobiegnę już do domu. Poślizgnełam się i złapał mnie pewien chłopak.
-Nie zła z ciebie ślicznotka -powiedzał.
- Po co mnie złapałeś ? Skończła bym z brudnym tyłkeiem- warknełam.
-Bo jesteś ładna i szkoda by było gdybyś się ubrudziła -powiedzał i sie zaśmał.
-Aha , dzięki .To ja już pójdę - odpowiedzała i uciekłam.
-Ja jestem Tomas a ty?- usłyszałam wołanie . Odeszłam jednak bez słowa .
Tomas
"Przed burzą"
Szedłem sobie ulicą, kiedy nagle zaczął padać deszcz. Zobaczyłem wielkie drzewo pod którym stała jakaś śliczna laska. Była dziwna, cały czas płakała. Cóż i tak będzie moja. :D
Olga
Stałam z Angeliką w kuchni, kiedy weszła cała przemoczona Violetta.
-Violu, co sie stało ?- spytałam.
-Nic, tylko nie mogę uwieżyć, że mam babcię i ciocię, a ojciec okłamywał mnie przez tyle lat.
Po tych słowach Violetta pobiegła do swojego pokoju.
Kilka dni póżniej rano
Violetta
Od kilku dni myslę o studiu muzycznym o którym czytałam w droge do Buenos Aires. Jest to Studio 21 . Podobno jest najleprza szkoła w tym mieście . Już od małego lubiałam śpiewać ale tata mi nato nie pozwalał , gdyż nie chciła żebym poszła w ślady mamy . Jednak po tym jak mnie okłamywał postanowiłam mu sie postawić . Pójde do szkoły czy tego chce czy nie .Mam nadzieję że Agie mi pomoże , gdyż szłyszałam że ona tam pracuje .
Angie
Rozmawiałam w kuchni z Olgą, gdy zobaczyłam schodzącą po schodach Violette. Przywitała się po czym spytała - Angie, nie wiesz czy są zapisy do studia ?? - zaskoczyła mnie tym pytaniem.
-Są i to jutro - odpowiedziałam jej.
-To wspaniale - ucieszyła się.
-A dlaczego pytasz ?
- No, bo dużo o tym czytałam i chciałaby się tam zapisać.
- No dobra, a co na ot tata ??
-Nic. Okłamywał mnie więc teraz musi mi to wynagrodzić. - odparła bez zastanowienia.
-Ok. To idziemy?
-Tak chodźmy.
Camila
Bohs jaka jaj nieznoszę tej wiedżmy . Wspóczuję Leonowi i Naty , że muszą się znia męczyć , w sumie to są głupi , przeciesz nie muszą się z nią zadawać . Jendam zauważyłam że Leon coraz częściej ją spławia a Naty się buntyję . Może dało by sie z nimi do gadać ? Dobra Cami wyluzuj . Nieprzejmuj się tym teraz.
-Cami o czym tak myślisz ? Czego się na nich gapisz/? Cami !- krzykneła Franczeca .
-Co ??- syta łam jeszcze nie przytomna
- Pytałam się dlaczego się na nich tak gapisz??- odpowiedzała zdenerwowana Fran
-A , tak zastanawiam się czy Leon i Naty mogli by się zmienić gdyby nie chodzili a z Ludmiła.
- Ooo... Cami czy ktoś się tu zakochał
- Ta ,chyba w Naty daj spokój Fran . nawet pomyśleć nie można ?
- Można , można . Nie denerwuj sie tak Cami choć my już - uspokoiiła mnie Francesca.
Leoś <3
Zastanawiam się nad tym co mówiła Camila. Jestem troche wredny, no dobra bardzo wredny, ale to tylko dlatego, że chodzę z Ludmiłą. Dzięki niej jestem bardziej popularny w szkole. Nie wiem. Pomyśle nad tym.
-Leon, kochanie o czym tak myślisz ? O mnie ? Jesteś taki kochany -powiedziała Ludmiła.
Wcale jej nie słuchałem. Patrzyłem się na tą dziewczynę z którą właśnie przyszła Angie. Gdzieś ją widzałem.... Nie, nie wierzę to ona to... Violetta Castillo. To z nią 10 lat temu się przyjaźniłem i sie w niej zakochałem jako 7 latek. Może podejdę, ale... Ludmiła. Nic do niej nie czuję. Nie zamierzam się dłużej męczyć.
-Ludmiła to koniec. Nic do ciebie nie czuję. Żegnaj.
-Cco ?? Ty chyba oszalałeś. Tylko Ludmi może zrywać.
Coś tam jeszcze mówiła, ale już jej nie słuchałem. Skupiłem się na Violettcie. Dobrze, że z nią zerwałem. I tak od jakiegoś czasu zdradza mnie z tym dostawcą- Tomasem. Mam dość jej i tej jej głupiej gadki.
Ludmiła
Co?? On tak po prostu ze mną zerwał. Właściwie to i tak go już nie kocham i teraz mogę być z Tomim. Wspaniale? Tylko dlaczego? Jeszcze mi za to zapłaci.
Violetta
Szłam korytarzem z Angie, kiedy podszedł do nas przystojny brunet. Miał takie śliczne czekoladowe oczy, które były mi znajome. Nie znałam go, ale kogoś mi przypominał.
-Violetto ja idę do biura ja by coś to przyjdź to dam ci te papiry. pa- powiedziała Angie.
-Cześć. Ty jesteś Violetta Castillo? - spytał nieznajomy.
-Tak, a ty to kto ?
-Ja jestem Leon Verdas - odpowiedział.
Chwilunia nie wierzę, że to on. Że to Leon.
-Leon !- uśmiechnęłam się i go przytuliłam.
-Nie widziałam mcię chyba z 10 lat.
-Wiedziałem że to ty.- uśmiechnął sie.
-Chodzisz tu do szkoły??
-Tak. Oprowadzić cię? -zaproponował.
Z przyjemnością.
Pokazał mi wszystkie możliwe miejsca.
-Violetto, masz tu zgłoszenie. Spotkamy sie w domu. Ok? - powiedziała zabiegana Angie.
-Angie mogłabym zobaczyć jak wyglada twoja lekcja?
-Jasne. - odpowiedziała po czym pobiegła dalej.
-Kim właściwie jest dla ciebie Angie - spytał Leon.
-Ciocią. Niedano sie o tym dowiedziałam.
To fajnie, co?
-Tak oczywiście.
Francesca
-Widzieliście? Co to za dziewczyna? -spytałam przyjaciół
Nikt nie wiedział kim ona jest więc postanowiliśmy do niej podejść.
-Hej jestem Francesca, ato Cami i Maxi. - przedstawiłam nas.
-Ja jestem Violetta -powiedziała niesmiało.
-Ty codzisz tu do szkoły? - spytała Cami.
-Nie ale bardzo bym chciała.
-A Leon..... ty z nim kręcisz??
-Nie to mój dobry znajomy z dzieciństwa. Wy też macie zajęcia z Angie?
-Tak, a co ?
-To moja ciociai idę zobaczy ć jak to wygląga.
Wtedy zadzwonił dzwonek i wszyscy weszliśmy do klasy.
Violetta
Lekcja z Angie była super,a.... Leon. Myślałam, ze już nigdy go nie zobaczę, a tu taka niespodzianka. Postanowiłam wrócić do domu. Kiedy przechodziłam pzrez park spotkałam...
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Heh. Wiem, że jesteśmy wredne, ale cóż. Musimy was potrzymać w niepewności. Pisałyśmy ten rozdział chyba z półtorej godziny!!!
Była ciężko bo cały czas coś nam się psuło,ale wreszcie jest. Wydaje mi sie, że rozdział wyszedł dość długi. Wprowadzamy nową zasadę:
4 COMMENTS = NEXT CHAPTER ! :D
Super rozdział:)
OdpowiedzUsuńDzięki <3
UsuńMiśqa and Kira ;p
Mega! ♥♥♥ Koffam twojego bloga! Błagam dodaj szybciutko nexta, bo oszaleję.!
OdpowiedzUsuńP.S. Zapraszam do siebie :D
Dzięki <3 ale dobam jutro bo dziś szcZerze mi się nichce ale jutro dodam po południu <3
UsuńKira ;*
Okey ;* . Mam jeszcze jedną prośbę niech będzie Leonetta , Caxi i Germangie ♥ Ploose.. :P
UsuńZ Leonettą i Germanangie się zgodzę, ale u nas będzie Naxi. Mam nadzieję że i tak będziesaz wchodzić na bloga !
UsuńPlossse. ;(
Miśqa ;p
Supcioo <33
OdpowiedzUsuń